niedziela, 6 lipca 2014

Lato w mieście


Szczęśliwy dzień. Z tych, co to się czuje, jak powietrze dotyka ciała. Opływa, głaszcze. Ma inną gęstość, inny zapach, niż zwykle. Dzień, który będzie się pamiętać za kilkadziesiąt lat. W jego intensywności. Na łożu śmierci. I na zawsze, po tym łożu też. Dzień, w którym się wie, że jest się w najlepszym miejscu na świecie, w idealnym czasie. "Chce krzyczeć, chcę ryczeć, chcę śpiewać".

Jedziemy na rowerach przez Aleje Ujazdowskie. Lipy w większości już przekwitły, ale te nadal kwitnące pachną gęsto, do naćpania. Fortepian spod pomnika Chopina słychać w tle. Pani i pan parkują rowery, siadają na ławce.
- Jest tak pięknie, że mogłabym teraz umrzeć.
- A ja z tobą. Ale teraz lepiej może pożyjmy, co?

I dojeżdżamy do tego miejsca. Zielony Jazdów. Szczęśliwi ludzie chodzą w zachwyceniu. Chwila trwa, i trwa, co najmniej dwa razy dłużej. Dotykają, wąchają, uśmiechają się, od tego piękna pięknieją.

























5 komentarzy:

  1. Chwila jak perła.
    Kwiaty, kwiat, kwiaty. Te w pudełkach i na serkach<3 a serki w liściach<3<3
    lato, lato, lato.
    Wszystko bym głaskała i przytulała.
    Dodo z kwiatem:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. I jeszcze te z zawiązanymi cukiniami :)
    Wszystkie te skarby mam pod nosem, z mniej niż kwadrans na rowerze w jedną stronę, a jeszcze szybciej z powrotem, bo z górki. W każdą niedzielę, przez całe wakacje. W sam raz na wyjście do, w niedzielne południe.Albo przed. Albo po. A za tydzień będą już przeróżne pomidory, kolejny kolor.
    To miejsce pokazuje, jak bardzo brakuje bazarów, targów, tarżków. Pewnie jeszcze o nim coś napiszę, przede wszystkim o sprzedających te cuda, o ludziach, którzy kochają to, co robią.

    http://natemat.pl/108761,zrekonstruuja-bazar-rozyckiego-poczuj-sie-jak-w-przedwojennej-warszawie

    OdpowiedzUsuń
  3. Lato w mieście jest straszne.
    Tak myślałam do tej chwili ;)
    Twoje miejskie lato jest cudowne, bajeczne. Nie wiedziałam, że mogą być takie bazary, z kwiatami cukinii, nasturcji, ogórecznika... Cudowne!
    Byłoby mi łatwiej znieść wszystkie te minione 'lata w mieście' gdybym mogła czasami zanurzyć się w takiej atmosferze zapachów i kolorów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nawet nie jest bazar, to dwa stoiska ogrodniczych maniaków. A lato w Warszawie jest piękne, jasne, że nie jest to to samo, co wyjście rano na bosaka do własnego ogrodu, ale jest mnóstwo miejsc, dzięki którym nie jest tu wcale strasznie latem, a bywa wręcz cudownie. Postaram się nie być leniem i choć kilka takich miejsc pokazać na blogu :)

      Usuń
  4. Uwielbiam takie miejsca!

    OdpowiedzUsuń

jeśli komuś się chce, proszę o komentarz, będzie mi miło