poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Takie tam, lato



Taki zestaw, letni. Bo mózg uszami wypływa, jak masło stopione, od upału, na posta porządnego rozumu za mało. To wrzucam to, co się na fejsbuniu ulało ostatnio. Słowem i obrazkiem.

***
jesteśmy dziwnym narodem

rocznicę Powstania Warszawskiego - straszliwej tragedii - obchodzimy hucznie, festyniarsko, wesoło

Dzień Niepodległości - święto w swym wydźwięku radosne - obchodzimy ponuro, z marszem w mroku, rozświetlanym pochodniami i petardami, z demolką w wykonaniu nazioli w tle

może to kwestia klimatu? łatwiej świętować w sierpniu niż w listopadzie?



***
ich czterech, z lekka zrobieni, w koszulkach z kolekcji patriotyczno-tożsamościowej - 1 - kotwica PW po prostu, 2 - orzeł dynamiczny, przenikający się z kotwicą i logiem Legii, 3 - "warszawiacy z krwi i kości cała Polska nam zazdrości", plus kotwica na tle powstańczego zdjęcia zbiorowego, 4 - Mały Powstaniec duży, zdjęcie powstańców uśmiechniętych w tle

browary niosą, w każdej dłoni po dwa, między rozstawionymi palcami, pewnym chwytem trzymane

ale idą nie do końca pewnie

- nie trącaj mnie, bo upuszczę
- nie trącam, ja cię wspieram


podążają do Parku Sieleckiego

- alelaszego i po so tam?
- bo ja lubię tę alejkę, alejka na łączkach to moje miejsce

- tu psy stojo, no patrzcie, się w samochodzie chowajo, zaparkowali po cichu
- sie kryjo, co za mendy, czajo się na ludzi, w taki dzień!



***
siedzą one na parapecie, jarają
- no, to się opowiedział w końcu
- mów, jakieś deklaracje?
- tak, że on śmieci, ja zakupy



***

one, dwie, wracają z zakupów z Biedry

- mówię mu, się napij, czemu nie, ale nie przed wieczorem, bo jak przed wieczorem, to już nic z tego
- z czego?
- no, z tego
- a zależy ci na tym?
- trochę tak, no, czemu nie? to chociaż jeść mu dam, żeby coś



***

moja sąsiadka, wczesna emerytka z hiperaktywnością i motorkiem w tyłku - czasem ją oplotkowujemy z drugą, starszą sąsiadką i nazywamy Latawica, bo jak rano wyjdzie z domu, to ściąga dopiero pod wieczór, czy to deszcz czy słoneczna spiekota, lata i lata, a to do Powsina na cały dzień, a to na różne imprezy dla seniorów - pyta mnie dziś wieczorem, spoglądając w niebo:

- i jak? będzie dziś padać?
- myślę, że się zbierze
- to i ja tak myślę, ale pewności nie mam, kiedyś to człowiek wiedział na pewno takie i inne rzeczy, a w tym dzisiejszym świecie nic, tylko ciągła niepewność