I znowu przyszła niedziela. Chopin po drodze. Koncert. Tłum na trawie. A potem. Zakupy. Lato w mieście.
Oraz Pan Ziółko powiedział, że w tym sezonie nie tylko złociste buraki - "Burak burakiem, bez względu na ilość złota i odcień czerwieni, pozostanie burakiem, burakiem będzie, wiadomo, o co chodzi, choćby i na bogato i ideologicznie".
Napawam się i sycę tymi zdjęciami ;-)
OdpowiedzUsuńSkorzonerę posiałam, ale coś nie wzeszła. Spróbuję jeszcze raz.
Warzywa są piękne :)
UsuńPan Ziółko mówił, że on wczesniej próbował ze skorzonerą, ale jakoś nie wychodziła, a w tym roku wyglada na to, że się udało. Zapytam przy okazji, czy odkrył jakiś patent na skorzonerę.